Dziś otwieram kolejny dział. Blog mówiący o zarabianiu w internecie nie może skupiać się tylko na zagadnieniach seo ;). Zaczynamy 😉
Według mnie aby osiągnąć sukces w jakiejkolwiek dziedzinie należy sobie obrać cel, skupić się na nim i podjąć działania związane z jego realizacją. Wielcy zachodni motywatorzy od zawsze powtarzają, że myśl jest wszystkim, a ja dodaje do tego jeszcze ciężką pracę :). Faktem jest, że myślenie ludzi biednych i normalnych znacznie różni się od myślenia ludzi bogatych lub tych, którzy bogatymi zostaną (da się ich poznać po zachowaniu, opiniach, sposobie wyrażania się).
Przeciętny człowiek jest po prostu ignorantem olewającym wszystko co mówi do niego ktoś innych niż prezydent, prezenter tv, ksiądz i nauczyciel. To jest smutne bo ludzie chodzą z klapkami na oczach i tylko krytykują. Oni nawet nie marzą szczerze! Ich marzenia to VW Golf, za 60 tysięcy, który zapewne złym samochodem nie jest, ale nie na tym marzenia polegają. Kiedy porozmawia się z ludźmi i zapyta jak naprawde wyobrażają sobie idealne życie to dopiero wtedy pojawia się w ich słowach wizja prywatnej wyspy, ogromnej willi, luksusowych samochodów, idealnego związku i zdrowia do ostatnich dni. Dlaczego ludzie się ograniczają w swoich marzeniach? Po prostu zostali tak nauczeni. Nauczeni, że to jest pazerność, że bogactwo jest złe, że pieniądze nie dają szczęścia, a jeśli ktoś ma pieniądze to na pewno je ukradł. A przecież jest takie fajne powiedzenie, że jeśli ktokolwiek na świecie coś osiągnął to nie istnieje żadna przeszkoda, żebym i ja tego nie zrobił. Wszystko inne to są wymówki! Brak czasu, brak pieniędzy, brak umiejętności itp. Bzdura – jeśli tylko czytasz te słowa to faktem jest, że masz dostęp do sieci i nic więcej Ci nie potrzeba! Po prostu jak to mawia Cebulski: „Przestań gadać i weź się do roboty!”.
Z ciekawymi przykładami ignorancji spotykam się rozmawiając z niektórymi osobami na tematy takie jak wyznaczanie celów życiowych, ich wizualizacja, wybujałe marzenia (jeśli marzysz o 5 tysiącach złotych miesięcznie to nawet jak Twóje marzenia spełnią się w 100% będziesz nadal przeciętnym finansowo człowiekiem, ale jeśli postawisz poprzeczkę na poziomie 100 tysięcy miesięcznie to wystarczy spelnić marzenia w 20-30% i powinno być fajnie :)), dochód pasywny itp. Oni mnie po prostu wyśmiewają :). Mało tego, wyśmiewają też tych, którzy mają na te tematy podobne poglądy do moich, ale osiągneli dużo więcej niż ja :). Jak to można inaczej nazwać nić totalna ignorancja? Ciekawy przykład z dnia dzisiejszego – http://di.com.pl/komentarze/show/16754.html – mamy tu trochę komentarzy do tekstu promującego sieć wykładów/konferencji zatytułowanych „Myśleć jak Milionerzy”. Może trochę pocytujemy:
„Jeżeli ktoś myśli że po takim spotkaniu zacznie zarabiać „prawdziwe pieniądze” to jest łoś.” – Zgadzam się. To są spotkania motywacyjne, mające dać psychicznego kopa, zachęcić do działania! Nigdzie nie pisze, że to jest recepta na sukces.
„Ponadto proszę zwrócić uwagę na określenie „prawdziwe pieniądze”. Czy do tej pory zarabiał fałszywe?” – typowe zachowanie ignoranta. Wyszukuje sobie taki jakiś cytat, interpretuje po swojemu tak, aby można było się do czegokolwiek przyczepić i ośmieszyć drugiego człowieka.
„Już widzę te tabuny milionerów, którzy pojawią się po wakacjach” – Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Niestety dla ludzi „Myśleć jak Milionerzy” = „Zarabiać kupę kasy”. W sumie taka jest prawda, ale naprawde trzeba zmienić tryb myślenia i troche nad sobą popracować, a nie liczyć, że pare godzin na sali wykładowej zdziała cuda.
„to MJM to jakas sekta. Ludzi mamia milionami, a sami zyja na garnuszku rodzicow” – Świetny przykład ignoranta i to jeszcze takiego, który przejada wszystkie pieniądze :). Dla niego milioner mieszkający z rodzicami jest gorszy od tego w willi :). Kiedy biedny człowiek czegoś nie kupi to powie, ze zaoszczędził troche pieniędzy, bogaty człowiek stwierdzi, że je zarobił 🙂 – jest różnica. Ten typ człowieka musi najpierw mieć mieszkanie, dobry samochód i dopiero potem można się zabierać za biznes :D. No cóż, przypuszczam, że obecnie fajnie mu się studiuje na koszt rodziców :).
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z zarabianiem w sieci miałem może 16 lat. Tworzyłem i prowadziłem strony internetowe – praktycznie hobbystycznie. Przez jakiś rok nie zarobiłem, ani grosza, ale uważam, że to ten okres ostatecznie przyniósł mi największe dochody. Nauczyłem się wtedy wielu rzeczy, poznałem masę ciekawych osób, wkręciłem się w środowiska, które później pomogły mi w wielu sytuacjach. Kiedy pierwsze pieniądze musiałem rozliczać „na mamę” rodzina była zła głównie dlatego, że uważali, że wtedy był czas na naukę, a nie na zarabianie. Z najlepszego ucznia w szkole stoczyłem się do pozycji jednego z najgorszych, aby ostatecznie na 2 miesiące przed maturą porzucić edukację. Ludzie się dziwili, że nie szkoda mi było tych lat spędzonych w szkole, że wystarczyło parę tygodni, żeby mieć to wszystko za sobą. A ja po prostu miałem inne cele, a na wszystkim innym postanowiłem się nie skupiać. Jeśli ktoś chce zostać mechanikiem samochodowym, to nie skupia się na badaniu składu pokarmu dla rybek ;). Dziś mam 21 lat i nie żałuję, ani jednej podjętej decyzji związanej z pracą. Nie miałem ani grosza z zewnątrz, wszystko co zainwestowałem w siebie, w firmę to były zarobione wcześniej pieniądze. Dla tych, którzy uważają, że jednak trochę $$$ jest potrzebne na starcie – pierwszy sklep internetowy uruchomiłem kosztem ok 400-500 zł i to i tak dało się jeszcze „uciąć”. Wszystko dzięki umiejętnościom nabytym wcześniej kiedy to wszyscy mówili, że tracę czas na głupie stronki, które nic nie zarabiają, zamiast się uczyć 🙂 i dzięki znajomym :).
Podsumowując – nie bój się marzyć, stawiać sobie bardzo wysokich celów życiowych i podejmować odważnych decyzji, ale przede wszystkim PRZESTAŃ W KOŃCU GADAĆ I ZACZNIJ COŚ ROBIĆ! NIE OD WAKACJI, NIE PO SESJI TYLKO DZIŚ! 😉
hehe… 😉 to zarządziłeś Arrival 🙂 w sumie zgadzam się w 100%, wlasciwie to mialem podobna drogę zyciową, ale nie o tym 🙂
Za to w jednym sie nie zgadzam – zauważ ze jakby wszyscy byli tacy zajebiscie mądrzy jak my i mieli przed sobą takie cele jak my, to hehe… naprawdę ciezko byłoby te cele osiagnac 😉 a tak ? 🙂 praktycznie samo przychodzi, tylko troszkę pracy trzeba włozyc 🙂 Wlasnie dzieki temu ze 90%, ba 99% ludzi zostalo wychowanych w kulcie biedy 🙂 ignoranci niech zostaną ignorantami 🙂 to Ty ich golisz z kasy, a nie oni Ciebie 🙂
Nie dawaj nigdy wędki, dawaj zawsze rybę 🙂 per saldo TOBIE się to bardziej opłaci 🙂 a juz na pewno nikt Cię nie wysmieje, tylko będzie traktował z szacunkiem 🙂 a juz na pewno w Polsce 🙂
P.S. wiem, ze to cyniczne, ale co zrobić 🙂 life is life 🙂
Toy, nie zgodze sie z tym z czym ty sie nie zgadzasz ;). To nie jest kwestia madrosci, ale checi powiazanej z dzialaniem :). Zauwaz, ze nie kazdy jako cel stawia sobie byc najlepszym pozycjonerem czy miec najlepszy sklep z bielizna w kraju ;). Ile osob, tyle jest roznych celow – kazdy ma swoja wizje zycia i uwazam, ze jak najbardziej jest mozliwe aby kazdemu bylo dobrze 🙂 W jednym z ciekawych filmow motywacyjnych, o ktorym niedlugo napisze cos wiecej ladnie stwierdzili, ze jestesmy oszukiwani, ze dobr materialnych i duchowych nie starczy dla wszystkich na swiecie, ze musi byc rownowaga miedzy bogatymi a biednymi, szczesliwymi i nieszczesliwymi. I ja sie z nimi zgadzam – uwazam, ze kazdemu moze sie powiesc jesli tylko bedzie odpowiednio zmotywowany do osiagania swoich celow i jesli tylko podejmie odpowiednie dzialania. Jesli ktos uwaza inaczej niech opisze swoj przypadek, a postaramy sie obalic jego teorie ;-).
Świetny tekst!!! Też spotkałem się wielokrotnie ze śmiechem osób, które do niczego nie dojdą w tym życiu.
PS.
Daje kopa psychicznego :):)
Dzięki za tekst, będę sobie do niego wracał, słuchając wszystkich dookoła i olewając ich ciepłym płynem.
I prywata – jak pogodziłeś brak studiów z wojskiem? Bo ja ciągle muszę gdzieś, coś studiować, żeby nie zabrali mnie na 9miesięczne wakacje..
strasznie mi sie ten Twój blog podoba, umiejętnie przyciągasz do czytania 🙂 musisz pisać z większą częstotliwością
pozdrawiam
dokładnie… osoby często sie smieja i jak najczesciej mowia ze w polsce nie ma kasy, nie ma pracy – ale zastanowcie sie czy komus sie chce wogole… jakby nie moj walony upor i chec osiagniecia minimum ktore chcialbym miec w zyciu (wyjechac na wczasy i nie martwic sie o kase, życ jak cywilizowany czlowiek a nie wegentowac i cieszyc sie każdym dniem bez myśli że jutro nie mam jedzenie) to nie mial bym nic 🙁 – pewnie śmieszne się wydaje ze chce tak mało… ale po co mam posiadać więcej – i tak tego do grobu nie wezmę, napewno duzo pomogla mi jedna osoba w zyciu i jestem jemu za to dozgonie wdzieczny arr…
blog jest extra – i świetnie prowadzony, jestem pelen podziwu ze znajdujesz na to czas, ale dobrze, bo czasem tez nalezy sie dobre lektura w chwili przerwy
no „gratki”, naprawde motywujący i dobry tekst.
Btw gratuluje odwagi za rezygnacje z edukacji 2 mies. przed maturą ;asdff
Imo chociaż matura przydatna jest i lepiej ją chyba mieć niz nie mieć nie ? : ) (ja wole mieć ;]) pzdr
Faktycznie, ludzie mało marzą, a jak marzą to o sprawach nieistotnych w dłuższej perspektywie.
Post byłby fajny, gdyby nie cień rzucany przez poprzednie posty :]
sukces będzie wtedy, kiedy nie będziemy wstydzili się powiedzieć innym jak do niego doszliśmy (piszę to w oczywistym kontekście, mam nadzieję, że
guru e-biznesu, twórcy marketingowych papek łapiących frajerów na swoje poradniki, konferencje, itp. pozycjonerzy stawiających swoje śmietniki, dmoziki, rss’iki, itp. nie będą uznawali swojego 'działa’ za sukces, i, że do czegoś doszli w życiu 🙂 doszli po prostu do kapusty, i to całkiem niedużej jeżeli porównać do innych trzepaczy kasiory, patrz: mafia paliwowa, FOZZ, czy afera Rywina ze skromnymi mln, no, ale to post o motywacji, nie trzeba się ograniczać, może i my kiedyś do czegoś dojdziemy…
podsumowując, większość pozycjonerów nie przyzna się, że swój sukces buduje na śmietnikach, spamie wyników, robi to czego sami by nie chcieli będąc po drugiej stronie,
podobnie z guru’ami, z pewnością nie chcieli by być nabici w butelkę 🙂
jak się nie wstydzimy tego co robimy, jesteśmy w stanie się o tym powiedzieć to możemy uznać sami przed sobą, że odnosimy sukces – mniejszy, większy, jaki by nie był… możemy spojrzeć w lustro 🙂
dalej, teraz to inni muszą to ocenić i uznać, że nie babramy się w błocie, z tym że wiele jest osób, które nie wstydzą się tego, że robią innych w balona, otwarcie mogą o tym powiedzieć, tak jak wielu jest oszustów i śmieciarzy, którzy nie wstydzą się o swojej pracy opowiadać – a przecież nie uznamy, że oni doszli do czegoś, odnieśli sukces… jak z tym jest w porządku to mamy kolejnego plusa, możemy się uśmiechnąć do lustra 🙂
więcej nie chce mi się pisać, bo i tak nikt z czytelników tego bloga do tego momentu już nie doczyta, przy pierwszym akapicie biorąc mnie za ofiarę losu, która do niczego w życiu nie doszła 🙂 i już w tym życiu nie dojdzie…
po pierwszych postach miałem nadzieję, że ten blog pójdzie właśnie w kierunku odkrywania 'tajnych’ sposobów na osiągnięcie sukcesu przez byznesmenów z laptopem w plecaku, ale widzę, że chyba będzie kreował nam nowe guru :]
mam nadzieję, Panie Szymonie, że ma Pan dystans do tego co robi, i to co opisał Pan w poprzednich postach nie składa się na Pana sukces…
FOZZ miał być, nie FOSS 🙂
jakby mógł Pan poprawić 🙂
Uważam że Twoje poglądy są słuszne. Większość polaków (tu posłużę się cytatem z pewnego filmu) „Chodzi do pracy, której nie lubi. By kupować rzeczy których nie potrzebuje. By mieć kobietę której i tak nie zdobędzie”. Jest to dosyć pesymistyczne ale prawdziwe w przypadku ludzi którzy boją się wychylać od reszty, „wypłynąć na dalekie oceany” i pracować w sposób zupełnie odmienny od innych. Sukces osiągnie tu ten kto nie będzie się bał i zrażał początkowymi porażkami, tym że inni się z niego śmieją bo zajmuje się czymś o czym oni nie mają zielonego pojęcia. A co do nauki to ogólnie ludzie kierują się stereotypem, nie „Nie zależy Ci na stopniach? To jak Ty prace znajdziesz?; Olewasz szkołę? Człowieku nikt Cię nie zatrudni” – ludzie często męczą mnie takimi pytaniami, a ja nauczyłem się na nie nie odpowiadać, bo jest to zwykle męczące i mija się z celem ponieważ polacy to niedowiarki. Zresztą wątpię czy by uwierzyli w to że mimo swojego bardzo młodego wieku sam na siebie zarabiam.. Zarabiam więcej w ciągu godziny niż oni są w stanie zarobić w ciągu dnia – choć i tak nigdy nie byłem materialistą i nigdy się nie kierowałem pieniądzem, robie to co lubię i nic innego nie będę robić. A jeśli chodzi o ignorancje o której napisałeś w tym artykule to rzeczywiście ma to bardzo złe skutki, mimo tego że z pozoru nie jest to nic wielkiego. Ci którzy nie osiągają sukcesów w ten sposób pozbawiają motywacji ludzi ambitnych, choć sami na tym nic nie zyskują. Dlatego właśnie przywykłem do nie chwalenia się swoimi pomysłami oraz nie rozmawianiu o pracy.
@Imie wymagane: A co niby jest na tym blogu jeśli nie recepta na sukces? Gdybyś ruszył głową i pokombinował oraz wziął się do roboty, to wykorzystując techniki opisane na tym blogu już zarobił byś tyle, ile Pani Bożenka z Biedronki zarabia na miesiąc.
Ty chyba jednak oczekujesz że inni podzielą się z Tobą całą swoją wiedzą lub nawet portfelem. Nic nie przychodzi za darmo, jeśli nie włożysz w to wysiłku marne są Twoje szanse na zostanie byznesmenem z laptopem w plecaku :). Ale nic straconego, weź się do roboty.
Nie podoba mi się jeszcze jedna rzecz, wpierw piszesz że pozycjonowanie jest nie etyczne, a później sprawiasz wrażenie jakbyś miał pretensje do autora blogu że nie wyjawia jego sekretów. W ten sposób rzeczywiście stworzyłeś sobie wizerunek nieudacznika, przynajmniej w moich oczach. Więc „PRZESTAŃ W KOŃCU GADAĆ I ZACZNIJ COŚ ROBIĆ!” 😉
Heheh, ale komentarzy 🙂 Widzę, że jednak dział o motywacji będzie miał prawo bytu 🙂 Odpowiadam po kolei.
pavel: brak studiów w wojskiem? W końcu każdy z nas na coś choruje 🙂 Zrobiłem sobie sporo badań i wyszły jakieś problemy z kręgosłupem, których w sumie bardzo nie odczuwam (pewnie efekt częstego przebywania przed kompem itp :)). Polecam przebadać się u kilku specjalistów – postaraj się nawiązać luźną rozmowę, z której wynikałoby, że to do wojska – może, któryś się zlituje i coś pomoże :).
lords: dzięki 😉 Nie jest łatwo pisać regularnie zwłaszcza, że mam ostatnio sporo spraw rodzinnych skutecznie odciągających mnie od komputera 🙂 Muszę przysiąść i napisać, któregoś dnia kilkanaście notek i ustawić im timestamp na codzienną aktualizację 🙂
Litex: thx 🙂 Wszystko co masz zawdzięczasz jedynie swojej ciężkiej pracy 🙂
sawyer: Nie tyle odwagi co determinacji ;). Wiadomo, maturę lepiej mieć, ale robiąc ją byłby to dla mnie kolejny bodziec mówiący mi, że jednak coś w zyciu może pójść nie tak :). No bo wiadomo, że matura potrzebna jest tylko do pracy na etacie, więc wolę być na 100% przekonany, że wszystko będzie ok i nie będzie mi ona potrzebna :). Poza tym z racji tego, że moi rodzice mają doktoraty, są naucielami i w ogóle rodzina jakaś taka edukacyjna 😉 to wiedziałem, że ulegając im i robiąc maturę musiałbym iść potem na studia, a to uniemożliwiłoby mi założenie firmy praktycznie po osiągnięciu pełnoletności :).
Imie wymagane: Jaki to cień rzucają poprzednie posty? 🙂 Kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że „sukces będzie wtedy, kiedy nie będziemy wstydzili się powiedzieć innym jak do niego doszliśmy”. Wyznaję zasadę nie zwracania uwagi na opinię innych na to co robię. Kiedy starasz się robić tylko to co spodoba się wszystkim do okoła to automatycznie się ograniczasz, narzucasz sobie limity tylko po to, zeby dobrze wypaść przed innymi. Nie zawsze warto mówić o tym co się robi. Dla przykładu mój drugi sklep http://www.kapturek.pl prowadzę w tajemnicy przed całą rodziną :). Po prostu dla moich rodziców http://www.gustowna.pl to czysta pornografia, więc uznałem, że nie ma sensu się chwalić :).
Co do pozycjonerów – nie rozumiem dlaczego tak najeżdżasz na śmietniki. Rozumiem spam z generowanym tekstem, ale co złego jest w kolejnym dmozie, tekstach piosenek itp 🙂 Jeśli szukam tekstu piosenek to bez różnicy dla mnie czy wyskoczy mi tysiąc stron czy miliard 🙂 – najważniejsze, że strona odpowiada na pytanie szukającego. Poza tym ciężko pozycjonować trudne frazy bez sporej ilości własnego zaplecza i punktów w systemach wymiany. A jakoś je trzeba generować. I nie uważam, żebym musiał się wstydzić tego, że mam np. kilkanaście katalogów stron :).
Kiedy człowiek się wstydzi tego co robi to nie powinien tego robić. Ale kiedy naprawde wstydzi się tego sam przed sobą. Nie może być sytuacji, że nie przeszkadza mi prowadzenie sklepu z prezerwatywami, ale przeszkadza to mojemu otoczeniu i wstydzę sie o tym przy nich mówić – czy to jest powód do zawieszenia interesu? Każdy interes jest dobry jeśli tylko jest prowadzony legalnie. Każda branża, nisza ma prawo bytu.
Byznesmani z laptopem w plecaku w sporym stopniu przyczyniają się do kreowania tego jak dziś wygląda polski internet więc nie można ich całkowicie ignorować :).
Mam dystans do tego co robię. Na mój sukces składa się naprawdę wiele rzeczy (opisane m.in. na stronie „O mnie”). Oprócz pozycjonowania prowadzę sklepy, planuję kolejne coraz to większe biznesy – na tym polega moja praca i pasja i z tego jestem zadowolony i nie wstydzę się tego, że jak to mówi moja mama jestem „szmatą bez matury” 😉 ani tego, że sporo swoich top1 w google zawdzięczam śmieciowemu zapleczu :-).
Krzysiu: Masz rację. Kiedy człowiek ma dookoła samych ignorantów to ciężko mu się zmieć, ciężko postąpić inaczej niż postępują wszyscy.
No tak, ludzie potrafią człowieka zeszmacić, bo nie ma wykształcenia [czytaj papieru, nie umiejętniści]. Idąc wyznaczonymi ścieżkami czy to przez rodziców, czy przez kolegów można tak naprawdę do niczego nie dojść. Nie muszę tu wspominać o „bezrobotnych magysterach”, bo % bezrobocia w naszym kraju chyba każdy zna. Gratuluję Ci Szymonie odwagi, bo nie wiem czy na taki krok było by mnie stać, chcociaż patrząc jak szybko rozwija się e-biznes w naszym kraju… Za pare miesięcy udaję się na „najgorszą”, „uh, ah, eh, hahahaha” polubudę w moim regionie. Także zamierzam obrać Twój „kieruniek”, niemniej jednak w razie niepowodzenia (a z natury jestem pesymistą) chciałbym mieć jakąś furtkę w postaci „papieriu”. Gratuluję jeszcze jednej rzeczy, dwa sklepy internetowe robią wrażenie, jeśli faktycznie zaczynałeś od zera 🙂
BTW: jak nie masz pomysłu o na nowe notki, to napisz coś o zakładaniu e-sklepu. Nigdy sie w to nie bawiłem, ale może nie trzeba sie znać i wystarczy podpisać umowę z hurtownia, a samemu zając sie tylko sprzedawaniem w necie? Chodzi mi o sprzedaż towaru, którego nie widziało się na oczy 🙂
…nie no nie moge: „Imie niepotrzebne” o czym Ty piszesz w ogóle ? gdzie pozycjonerzy i spamerzy, a gdzie FOZZ 🙂 afera Rywina ?? ktoś się dorobił na aferze Rywina ? bo jakoś nie widzę 🙂 fajnie się rzuca „głośnymi aferami” o których piszą w tabloidach dla plebsu (w ramach igrzysk, zamiast chleba), ale co ma to do rzeczy 🙂 chyba nic 🙂
No chyba że jesteś człowiekiem z serii: „A to zły arrival, a to farmy stawia, a to, panie, sie nakradł, dwa sklepy ma, ze tez, panie, kary boskiej nie ma na takich, na naszej krzywdzie sie, panie, dorobił i pre-zer-wa-ty-wami, tfu, handluje” 🙂 i pasjonujesz się wypominaniem i wyliczaniem ile kto ma i jak zarobił 🙂
A do innych: Jak naprawdę wierzysz w projekt który realizujesz, to nie ma takiej opcji zeby sie nie udało 😉 upór i konsekwencja tutaj jest wskazana 🙂
hehe… nie będę na wszystkie zarzuty odpisywał, bo content is king i lepiej pisać go dla siebie :p
@Krzysiu, z całym szacunkiem dla autora bloga, ale jak do tej pory nie widzę tutaj żadnej recepty na sukces, no, można do tego ewentualnie wspomnienie o motywacji zaliczyć, ale jeżeli informację, że z wp.pl można pobrać słówka aby postawić xend a później jak to można indeksować to marny Twój los 🙂
nie napisałem, że pozycjonowanie nie jest etyczne, miałem tylko nadzieję, że autor będzie wyjawiał 'tajne metody pozycjonowania’, które nie są ani tajne, ani wyszukanie, a z których się robi tajemną wiedzę dla nielicznych wybrańców seo mistrzów 🙂
a, i o mnie się nie martw, mam laptopa i noszę go w plecaku :]
@Szymon, być może nie zrozumiałeś mnie dobrze, w żadnym razie nie miałem na myśli sytuacji, a’a kapturek.pl…
@i inni, nie ma większego sensu ta dyskusja (za dużo darmowego kontentu dla Szymona), pisząc jednym, ogólnym zdaniem, z którym z pewnością się zgodzicie: można odnieść sukces bez np. stawiania seo-śmietników, wciskania ludziom kitu a’la śmieli się, gdy… i takich tam… i to imho warte jest podkreślenia, pierwsze posty tego bloga odczytałem zgodnie z tym kierunkiem, tj. przedstawienie 'tajnych’ metod, które niektórzy używają z przeświadczeniem, że są miszczami-seo bo o nich wiedzą….
@Toy, co do afery Rywina, jeżeli w łapę chcą dać kilkanaście milionów to pomyśl ile na tym zarobić mogli? 🙂
ale zgoda, porównanie do spamerów-pozycjonerów może niezbyt trafne, wszak spam nie jest zabroniony prawem, ale to i to łączy kapuściana idea… jak się nastawiamy tylko na to gdy już pomyślimy, że od czegoś doszliśmy to warto się porównać z innymi, spoza e-branży… oni to dopiero kopuchy mają… to tak na otrzeźwienie, jak już się porównujemy do pracownicy Biedronki, czy tej szarej masy ignoranckiego frajerskiego ludu, który ledwo wiąże koniec z końcem co miesiąc…
jak nikt mnie nie sprowokuje :] to nie będę już odpisywał,
życzę wszystkim osiągnięcia sukcesu, tym, którzy mają się czym pochwalić to szczerze gratuluję! mało jest osób, których ambicja sięga dalej niż rozpracowywanie algorytmów już napisanych dla kapuchy, nie idei jak np. hakerzy…
próba napisania lepszej wyszukiwarki, opartej na czymś innym niż linki to dopiero jest wyzwanie i.. marzenie 🙂
ale przecież sami napiszecie, że takie marzenia to czyste frajerstwo!!! i czytając to zaplujecie ze śmiechu monitor 😀
tyle do powiedzenia mam, pozdrawiam…
Toy: amen, nic dodać nic ując ;]
Imie wymagane 🙂 zakładasz ze my wszyscy tutaj cieszymy sie ze mamy o kilka tysi wiecej niz pracownica biedronki 🙂 a to błąd 🙂
porównywać się nalezy tylko do lepszych od siebie 🙂
to, ze tzw. „guru e-biznesu” tak naprawde mają niewiele wiecej od szarego ludu wie chyba kazdy 🙂 niemniej jednak, blog arrivala nie mozna traktować jako kolejnego „guru e-businesu” gdy arrival nie zamierza nam tutaj niczego sprzedawac (mam nadzieje) 🙂 dzieli się wiedza za darmo, co oznacza ze dla mnie przynajmniej jest kims wiecej niz tzw. „guru ebusinesu” 🙂 wiadomo ze nie podzieli się cała swoją wiedzą – ale mi w kazdym razie to w zupełnosci wystarczy – ja sobie dopowiem więcej 🙂 np. w kwestii farm arrival otworzyl mi oczy na kilka rzeczy, a samemu wprodwadzilem sobie unikalne modyfikacje ktore z wyjsciowym artykułem nie wiele juz mają wspólnego 🙂
a co do tego co piszesz dalej – oczywiscie… czasami w nocy dłubię sobie projekciki ot tak nie dla kasy – przede wszystkim wszak jestem programista 😉 a pozwala mi na to wlasnie blackseo (no i seo, no dobrze, czasem cos jeszcze pozycjonuje klientom, ale mocno niechętnie) 🙂
hehe, a i jeszcze co do marzeń 🙂 mam gdzieś rozgrzebane do polowy jajko multitaskingu na 386… ale za coś trzeba bylo zatankować, mieszkanie zapłacic, bułę kupic 🙂 wiec trzeba bylo zarabiać 🙂 niestety najpierw kapucha, a potem zajebiste marzenia 🙂 ale uwierz 🙂 one są, te marzenia… są i czekają… 😉
„arrival nie zamierza nam tutaj niczego sprzedawac (mam nadzieje)” – aż napiszę dziś osobny post o tym po co i na co ten blog 😉
a, jeszcze sobie popiszę trochę tego motywacyjnego bełkotu, w końcu o tym ten post 🙂
@Toy, zadaję Ci słowny cios śmiertelny 🙂 tj: PRZESTAŃ W KOŃCU GADAĆ I ZACZNIJ COŚ ROBIĆ! NIE OD WAKACJI, NIE PO SESJI TYLKO DZIŚ! 😉
@inni, jeżeli w siebie wierzycie, macie ambicie i marzenia 🙂 to idźcie na studia opłacane przez rodziców, zarabiajcie dodatkowo na piwo i pizze marne 500-1000zł, to żaden obciach, powód do wstydu czy poniżenia, i pracujcie nad realizacją swoich pomysłów-marzeń, które są na prawdę ambitne, i dają perspektywę na sukces 🙂
a kapusta to najmniejszy problem, mając głowę na karku zorganizujecie sobie ją bez problemu, a skupiając się na niej od początku po prostu się marnujecie, układ 'rodzice mają płacić, dziecko ma się uczyć’ wcale taki głupi nie jest, jak niektórzy piszą…
@Szymon, z pewnością masz analityczny umysł, i wiesz, że osób, które odniosły sukces a nie mają matury jest znacznie mniej, niż tych z maturą i studiami… wniosek z tego taki, że jeżeli chcesz drastycznie swoje szanse na sukces powiększyć to zrób maturę 😀 uwielbiam statystykę….
Imie 😉
Układ rodzice płacą, a dziecko się uczy jest zły jeśli chcesz prowadzić swój biznes. Zdajesz sobie zapewne sprawę z tego ile czasu i energii trzeba włożyć w rozwijającą się firmę. Nie wyobrażam sobie prowadzenia np. sklepu internetowego i jednoczesnego studiowania (nawet zaocznego). A dodatkowo kiedy rodzice płacą to i wymagają i nie zadowolą się tym, jeśli za ich pieniądze synek ledwo prześlizguje się z roku na rok :).
Tak, mam analityczny umysł i wiem, że wśród osób, które odniosły sukces praktycznie nie ma ludzi, którzy wykorzystali do tego maturę. Wiesz to tak jak mówić, że ci co odnieśli sukces mają np. czerwone samochody – bez sensu. Patrząc na ludzi sukcesu i analizując ich bierzmy pod uwagę to co naprawdę wykorzystali w dążeniu do celu – przecież chcemy uczyć się na ich błedach i jeśli widzimy, ze 90% z nich nie zarobiło dzięki maturze ani grosza no to statystyka jest jak najbardziej po mojej stronie :). Pamiętaj, że nie rozmawiamy tu o osobach zatrudnionych na wysokich stanowiskach z ogromnymi pensjami – mówimy tu o sukcesie w sensie wolności finansowej, ogromnego dochodu pasywnego i korzystania z życia :).
Imie: cios chybiony, bo robie cały czas 🙂 mam scisle wytyczony plan ktory krok po kroku realizuje 🙂 i nie będę go zmieniał, bo chciałbym się fajnie poczuć ze cos zrobilem ot tak 🙂
A Arrival w kwestii matury ma rację 🙂 moze nie popieram olania sprawy na 2 miesiace przed maturą (juz byś poszedł na tę maturę dla sprawdzenia się, i tak bys zdał), ale faktycznie w niczym potrzebna nie jest.
Mi na ten przykład ani matura, ani nic z trych rzeczy specjalnie nie pomogło w zyciu 🙂 tylko wiedza 🙂 A uwierz mi.. swoje zarobilem juz 🙂
Naprawdę dobra notka. Czekam na więcej w podobnej tematyce. Cel osiągnąłeś – zmotywowałem się trochę bardziej 😉
To o „sekrecie” też będzie? ;p
A czy miałeś kolegów w liceum/technikum , co Ci mówili?
Byli to dobrzy koledzy? Dało się z nimi pogadać?
Ja chodze do Licka na profil, który mnie nie interesuje i tam chodzą same imbecyle. Nie wiedzą wielu rzeczy o e-marketingu ba! nawet o informatyce, komputerach :).
Gdyby mnie zapytali co robisz, gdzie pracujesz to wstydziłbym się odpowiedzieć jestem webmasterem ale lubię to co robię chociaż zarobki narazie mam małe bo ok. 500 zł/miech. Wracając do tych imbecyli to mają problem z napisaniem znaleźć nawet rzaba czy korzóh sprawiają im problemy :P. Matura to tylko papier ale bardzo czasochłonny. Wiele osób twierdzi, że nie potrzebują kasy mogą żyć bez niej 🙂 Tak tylko, że oni żyją w rodzinach bogatych gdzie co wakacje jeżdzą na Kanary , Egipt :/. Teraz mam cel , że za wakacje zrobię kilka projektów, rozkręcę Doory, rozwinę zaplecze.
Zaczne też zarabiać na frajerach szukających pornosów. Czy to etyczne? Pytam was?
Wracając do matury za rok mam maturę , na szczęście w maju już koniec budy także po maturze myślę już zarabiać koło 2-3k i rozkręcać się powoli.
lol ;p
Świetny texst;) bardzo motywujący ,aż chce się przeczytać całość jak masz więcej blogów będę wdzięczny za linki;) [email protected] ..pozdr*
Kiedy na GG ustawiłem sobie status „Już niedługo będę milionerem” znajomi mnie wyśmiali. Dostałem mnóstwo śmiesznych (dla mnie) wiadomości. Pisali że jestem śmieszny , że każdy może sobie pomarzyć. Jednak jedna osoba napisała: „Ja też” , wtedy napisałem, że ja mówię poważnie wtedy on „Ja również, już niedługo będę milionerem”.
To było 2 miesiące temu. Dzisiaj współpracuje z tym człowiekiem. Jestem młodym człowiekiem bo mam dopiero 17lat, ale już dzisiaj WIEM, że osiągnę w życiu więcej od moich rodziców, znajomych, rodziny. Bo ja WIEM, że jest to możliwe, a oni nigdy nawet o tym nie pomyśleli.
Pozdrawiam! Świetny blog… 😉